wtorek, 12 czerwca 2012

"Zielony Dom" Mario Vargas Llosa.

Dzisiaj kolejny post z serii niekosmetycznych. Tym razem zachęcam do sięgnięcia po powieść peruwiańskiego pisarza. "Zielony Dom" to już 4 moje spotkanie z jego twórczością.

"Na pustynnym obrzeżu na przekór miastu i przyrodzie powstaje „Zielony Dom”, który dla jednych jest przybytkiem zakazanych uciech, dla innych tajemniczym symbolem zła i celem świętej wojny, dla wielu zwykłą knajpą oferującą dodatkowe usługi. I tylko dla dwojga ludzi jest to azyl dla miłości, skupiającej w sobie wszystkie możliwe tonacje i barwy namiętności i czułości." [Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2002]


Mario Vargas Llosa ma bardzo specyficzny sposób pisania powieści. Kto czytał jego książki, ten wie o czym mòwię. Wątki są poprzeplatane ze sobą w ten sposób, że trzeba się skupić na tym co się czyta. Czasami na początku trudno zorientować się kto jest kim, jaką pełni rolę i jakie stosunki łączą go z pozostałymi bohaterami. Wydarzenia teraźniejsze mieszają się z retrospekcjami, miejscami dialogi prowadzone są tak, hm, "opisowo". Z książek peruwiańskiego autora, które przeczytałam tylko "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki" miały konstrukcję typowej powieści. 

"Zielony Dom" jest powieścią ciekawą i wartą uwagi, jednak jeśli ktoś dopiero zaczyna swoją przygodę z tym pisarzem radziłabym sięgnąć raczej po "Rozmowę w Katedrze" lub "Miasto i psy", żeby nabrać ochoty na więcej. :) 

Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. Oj szkoda że nie mam czasu czytać książki. Bardzo lubie o robić ale jak na razie net musi mi starczyć. Pozdrawiam. Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Jest mi niezmiernie miło kiedy wiem, że ktoś czyta moje posty. :) Na ewentualne pytania odpowiem pod Waszymi komentarzami.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...