Do zakupienia tego peelingu skusiły mnie pochlebne opinie wizażanek, które przeżywały istny szał na jego punkcie i uparcie na niego polowały (ponoć półki w sklepach bywały puste). Postanowiłam przetestować go i ja.
Pierwsza rzecz jaka mnie rozczarowała po otwarciu to zapach. Uwielbiam kosmetyki, które pachną jak czekolada (biała to już w ogóle zapach - marzenie!), ale niestety tutaj zostałam uraczona tylko niespecjalnie miłą chemiczną wonią trudną do określenia. Nie wiem czy może trafiłam na jakiś wadliwy egzemplarz czy mam inne niż wszyscy wyobrażenie o tym jak pachnie czekolada, bo za nic w świecie w tym peelingu jej nie wyczuwam. To mnie zdziwiło najbardziej, bo zdecydowana większość dziewczyn nawet jeśli nie była zadowolona z działania peelingu to przynajmniej zapach im się podobał.
No, ale już zostawmy kwestię czekolady i przejdźmy do działania. Jak już wspominałam w którymś poście jestem fanką mocnych zdzieraków, szczególnie jeśli o chodzi o te przeznaczone do całego ciała. Peelingu Isany do takich zaliczyć nie mogę. Drobinki są niewielkie i praktycznie w ogóle nie ścierają. Gdyby chociaż troszkę się pienił mogłabym go zużyć jako żel pod prysznic. Niestety nie ma takiej możliwości - ani śladu piany. Jako peelingu pod prysznic użyłam go raptem kilka razy i stwierdziłam, że lepszym wyjściem będzie znaleźć dla niego inne przeznaczenie. Od tego czasu używam go jako składnik mieszanki, której używam jako żelu do mycia twarzy. W tej roli spisuje się całkiem nieźle. Chemiczny zapach zabijam kilkoma kroplami pomarańczowego olejku Alterry. :)
Cena w stosunku do objętości korzystna, za ok. 6 zł dostajemy 200 ml peelingu. Nie jest on już chyba dostępny w Rossmannie, gdyż pochodził z typowo zimowej edycji limitowanej.
Pozdrawiam! :)
też jestem fanką zdzieraków do ciała :)
OdpowiedzUsuńTak patrze i patrzę i widzę ,ze mamy podobne upodobania kosmetyczne , kosmetyki które wybieramy nie mają wygórowanych cen i są łatwo dostępne - będę częściej zaglądać - zapraszam również do siebie !
OdpowiedzUsuńBardzo trafne spostrzeżenie! :D Moja ulubiona kategoria kosmetyków to "tanie, a dobre". :D
Usuń